Rodowanie najprościej opisać można jako proces polegający na pokrywaniu złota i srebrna cienką warstwą rodu. To metal szlachetny z grupy platynowców o srebrzystym, metalicznym kolorze, którego nazwa pochodzi od greckiego słowa „rhodon” oznaczającego różę. Nakłada się go metodą galwaniczną, czyli przy użyciu prądu stałego. W efekcie, rodowane powierzchnie lub wybrane elementy biżuterii zyskują jasnosrebrzysty lub śnieżnobiały kolor, co sprawia, że staje się odporna na czernienie i nabiera pięknego blasku.
Rodowany łańcuszek
„Białe złoto” jest potoczną nazwą złota o lekko słomkowym odcieniu, które na skutek rodowania staje się idealnie białe. Dzięki temu, w dwukolorowej biżuterii wyraźnie widoczny zaczyna być kontrast dwóch jego odcieni.
Za sprawą rodowania brylanty wyglądają na bielsze niż w rzeczywistości, co sprawia, że efektowniej się prezentuje.
Rodowany komplet z cyrkonią
Minusem opisywanego zabiegu jest jego nietrwałość – w zależności od użytkowania, warstwa rodu utrzymuje się od kilku miesięcy do kilku lat. Chcąc zachować piękno takiej biżuterii, zaleca się regularne odświeżanie jej u jubilera (taki proces można bez obaw przeprowadzać wielokrotnie; jego koszt waha się od 50 do 100 złotych), ściąganie podczas wykonywania prac domowych, unikanie kontaktu ze środkami chemicznymi zarówno płynów czyszczących, jak i dezodorantów czy perfum, przechowywanie w oddzielnych torebkach albo pudełkach wyłożonych miękkim materiałem i nie noszenie takich pierścionków na sąsiednich palcach.
Pisanie jest moją największą pasją. W wolnych chwilach działam jako wolontariuszka, medytuję i odkrywam nowe restauracje.
Dodaj komentarz